- Informacja -
- Reklama -
- Informacja -
- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Dyżury aptek:
Apteka "Na Zdrowie" w Kępnie
ul. Warszawska 30
tel. 62 599 30 81
Partnerzy
Akademia Piłkarska Reissa Kępiński Ośrodek Kultury KKS Polonia Kępno Gminny Ośrodek Kultury w Perzowie Kepnosocjum.pl
Sonda:
Czy planujesz wyjechać na urlop w tym roku?
Newsletter:

Mieli być wyklęci z ludzkiej pamięci…

Inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych podjął w 2010 roku prezydent Lech Kaczyński. Uzasadnienie dołączone do projektu ustawy głosiło, że: ustanowienie święta jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji patriotycznych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny (...). Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych to także wyraz hołdu licznym społecznościom lokalnym, których patriotyzm i stała gotowość ofiar na rzecz idei niepodległościowej pozwoliły na kontynuację oporu na długie lata…

Osiemnaście lat po zakończeniu II wojny światowej - 21 października 1963 roku – zginął ostatni Żołnierz Wyklęty, którym był Józef Franczak ps. Laluś. Wtedy to właśnie praktycznie zakończyła się tzw. druga konspiracja, której Żołnierze Wyklęci jako pierwsi walczyli o wolną Polskę z okupantem sowieckim i reżimem komunistycznym. Za wierność swoim ideałom zapłacili niejednokrotnie swoim życiem. Jeśli przeżyli przez kolejne 45 lat żyli z piętnem „bandytów” i „faszystów”. -Przez cały okres PRL komuniści robili wszystko, by pamięć o tych żołnierzach nie tylko wymazać z narodowej świadomości, ale jeszcze ich upodlić, stworzyć ich „czarną legendę”. Dlatego mówimy, że zostali przez komunistów wyklęci i skazani na zapomnienie – wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską dr Joanna Wieliczka-Szarkowa, historyk, autorka książki „Żołnierze Wyklęci. Niezłomni bohaterowie”. Sami komuniści nie nazwali polskich żołnierzy wyklętymi. Nazwa pojawiła się na początku lat 90. XX wieku wraz z wystawą pn. „Żołnierze Wyklęci”, zorganizowaną przez środowiska patriotyczne. -Pierwsze zręby konspiracji antykomunistycznej – czytamy w artykule „Żołnierze Wyklęci – nasi bohaterowie” Piotra Zychowicza – powstały jeszcze w 1944 roku. Najpierw pod szyldem organizacji Niepodległość (…), która przeistoczyła się w Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj, a wreszcie, we wrześniu 1945 r. w Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość (WiN). Równolegle działały potężne struktury Narodowego Zjednoczenia Wojskowego oraz dziesiątki mniejszych, lokalnych organizacji i oddziałów.

1 marca br. społeczności lokalne różnorodnie uczciły pamięć swoich bohaterów. W Kępnie grupa młodych ludzi postanowiła w nietypowy sposób zaakcentować swoją pamięć o Żołnierzach Wyklętych. – Historia dawno odkryła prawdziwe oblicza niektórych patronów kępińskich ulic. Czekaliśmy na ich zmianę bezskutecznie. Więc postanowiliśmy niejako przypomnieć dorosłym, co powinni już dawno zrobić. W przededniu święta Żołnierzy Wyklętych zmieniliśmy nazwy niektórych ulic, zwłaszcza tych najbardziej kontrowersyjnych – tłumaczy inicjator akcji. Stąd chociaż na jeden dzień ulice PPS-u, Gwardii Ludowej, Lenino, Manifestu Lipcowego, PKWN przybrały nazwy: Stanisława Panka, Franciszka Olszówki, Generała Nila, Witolda Pileckiego, Narodowych Sił Zbrojnych i Romana Dmowskiego. Szybko jednak nasze tabliczki zniknęły, odkrywając aktualne nazwy ulic, niestety. Młodzi mieszkańcy Kępna i okolic chcą pozostać anonimowi. Jak twierdzą prawda o żołnierzach drugiej konspiracji dociera do ludzi bardzo wolno. „Kibolscy” patrioci – jak mówią o sobie – mają nadzieję, że ich akcje zmienią ten stan rzeczy. –Nie czynimy tego dla własnej glorii, nie jesteśmy i nie będziemy politykami, nie musimy więc nagłaśniać własnych nazwisk, bo nie o to nam chodzi. Według młodych jeszcze dziś widoczne są efekty powojennej propagandy, którą najlepiej oddają wspomnienia Jerzego Biesiadowskiego. –Przewozili nas pociągiem pod silnie uzbrojoną eskortą. Zauważyłem, że miejscowa ludność patrzy na nas wrogo i zaintonowałem: „Z daleka od rodzin, z daleka od bliskich, to my harcerze od Gór Świętokrzyskich” (…). Zdziwieni ludzie podeszli do nas i pytali: To wy nie z Hitlerjugend?

Historycy oceniają, że komuniści zamordowali około 20 tys. Żołnierzy Wyklętych, podkreślają, że podjęli oni walkę, wiedząc, że są obrońcami straconej reduty. W sumie po wojnie w więzieniach i obozach znalazło się ćwierć miliona tzw. „wrogów” nowo rodzącego się reżimu.
Grażyna Gatner

Wykorzystano informacje z
miesięcznika Historia Do Rzeczy (nr 1/2013)
 
Dodaj link do:www.wykop.plwww.facebook.com

Komentarze

Redakcja portalu Kepnianie.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez Internautów. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy, naruszające normy prawne, obyczajowe lub niezgodne z zasadami współżycia społecznego będą usuwane.
MENU:
WAŻNE:
KONTAKT
tel.: 785 210 310
e-mail: kontakt@kepnianie.pl
REKLAMA:
Sprawdź naszą ofertę:
Reklama