- Informacja -
- Reklama -
- Informacja -
- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Dyżury aptek:
Apteka "Na Zdrowie" w Kępnie
ul. Warszawska 30
tel. 62 599 30 81
Partnerzy
Akademia Piłkarska Reissa Kępiński Ośrodek Kultury KKS Polonia Kępno Gminny Ośrodek Kultury w Perzowie Kepnosocjum.pl
Sonda:
Czy planujesz wyjechać na urlop w tym roku?
Newsletter:

Podróże z Krzysztofem: Diamentowy Amsterdam

  • Tramwaj wodny
    Tramwaj wodny
  • Dzielnica uciech
    Dzielnica uciech
  • Widok na kanały
    Widok na kanały
  • Autor
    Autor

Był sierpniowy, rześki poranek. Pakujemy ostatnie bagaże. Sebastian i Patrycja jeszcze trochę zaspani. Wyruszamy zwiedzać Amsterdam...

Brak autostrad w naszej ojczyźnie powoduje, że podróż się ślimaczy, ale wtedy na stanowisku ministra nie było jeszcze Cezarego Grabarczyka, skąd więc miałyby się wziąć autostrady? W końcu przejeżdżamy przez Odrę, mijamy „Berliner Ring”. Drugie śniadanko w pięknym barze, na wielkim, autostradowym, czyściutkim parkingu i suniemy niemieckimi drogami w kierunku Holandii. Kraj tulipanów przywitał nas piękną pogodą, co nie zdarza się tutaj o tej porze roku zbyt często, gdyż bliskość Morza Północnego powoduje powstawanie wiatrów i sprzyja tworzeniu chmur.

Jeszcze tylko kilka wiaduktów, przecieramy oczy ze zdumienia – nad nami nie jedzie pociąg, nie suną samochody, a płynie statek. Jesteśmy w Amsterdamie. Konstytucyjna stolica Holandii (wszystkie agencje rządowe znajdują się w Hadze) położona jest nad rzeką Amstel, której odnogi tworzą liczne kanały, dlatego Amsterdam często nazywany jest Wenecją Północy. Jest największym miastem Holandii, ok. 1 mln mieszkańców, jednak zespół miejski to ponad 2 mln.

Połączony kanałami z Morzem Północnym jest drugim portem Holandii po Rotterdamie, który wszak jest największym portem świata. Złotym wiekiem dla miasta i całej Holandii był wiek XVII kiedy to statki wypływające z holenderskich portów docierały do Indii, a Indonezja i wiele wysp na Oceanie Indyjskim stały się holenderskimi koloniami. Dzisiejszy Amsterdam to wielki ośrodek finansowo- handlowy z siedzibami wielkich firm jak Philips, Heineken, Amro, tu znajduje się filia Forda i najstarsza giełda na świecie Euronext. Nie można zapomnieć o tym, że w Amsterdamie znajdują się najbardziej znane na świecie szlifiernie diamentów. Wpływ na zamożność Amsterdamu mieli bogaci Żydzi, którzy schronili się w protestanckiej Holandii przed prześladowaniami w katolickiej Hiszpanii i Portugalii, w których panował antysemityzm i Inkwizycja.

Dosyć zanudzania historią. Idziemy zwiedzać miasto. Co roku przybywa tu ponad 4mln turystów. Parkujemy w samym centrum i to był błąd. Parkingi w Amsterdamie biją rekordy Europy. Każda godzina drożej. Jakoś to przeżyję. Kierujemy się na dworzec tramwaju wodnego, gdyż mnogość kanałów powoduje, że najlepiej zwiedzać miasto płynąc pięknie przeszklonym statkiem z przewodnikiem na pokładzie. Wsiadamy do tramwaju, robią nam zdjęcia, pomyślałem, że może pomylili nas z jakimiś celebrytami i jeszcze bardziej wyprostowałem kręgosłup, ale nie, to przedsiębiorczy fotograf, który po powrocie z rejsu sprzedał nam fotki za słuszną cenę. Cumy rzuć krzyknął szyper po flamandzku i rozpoczął się rejs.

Mijamy wiele pięknych średniowiecznych kamienic, niektóre zaskakują kolorami i... szerokością (strasznie wąskie), gdyż nawet kilkaset lat temu grunty pod budowę w tak ważnym mieście –porcie były bardzo drogie. Wśród wielu kamienic znajdujemy dom Rembrandta. Zza kolejnego mostu wyłania się wieża kościoła Nieuve Kerk, dalej następny obiekt sakralny Zuide Kerk. Płyniemy pod Magere brug –najsłynniejszym mostem Amsterdamu, w oddali widać piękny gmach opery, teraz płyniemy kanałem Singel, na którego brzegu rozlokowała się największa na świecie giełda kwiatowa wszak Holandia słynie z tulipanów. Przepływamy obok Arsenału Morskiego z XVIIw. (w XV-XIXw Holandia była morską potęgą). Mijamy wagę miejską na Nieuwemarkt,wreszcie wielkie wrażenie robi monumentalny gmach neogotyckiego Dworca Centralnego. Przepływamy obok słynnej dzielnicy „Czerwonych Latarni ”, przy której „sklepy” otwarte są całą dobę, a wszystko rozkwita z chwilą zapadnięcia zmroku. Koniec rejsu. Jeszcze pełni wrażeń owiani bryzą morska kierujemy się do Muzeum Rembrandta –Rembrandthuis i Muzeum Vincenta van Gogha.

Ciche tramwaje mkną między turystami na głównych deptakach miasta (nie słyszałem o wypadku).Wszędzie można dostać się metrem. Jedziemy tylko jeszcze do Rijksmuseum. Alicja padała ze zmęczenia, dzieci prawie zasypiały, a na pytanie co im się najbardziej podobało? Najmłodszy Sebastian odpowiedział dziecięcym głosem „kaczuszki na kanałach”.

napisał: Krzysztof Wełdziński
 
Dodaj link do:www.wykop.plwww.facebook.com

Komentarze

Redakcja portalu Kepnianie.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez Internautów. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy, naruszające normy prawne, obyczajowe lub niezgodne z zasadami współżycia społecznego będą usuwane.
MENU:
WAŻNE:
KONTAKT
tel.: 785 210 310
e-mail: kontakt@kepnianie.pl
REKLAMA:
Sprawdź naszą ofertę:
Reklama