| baza firm | ogłoszenia |
| wydarzenie | praca |
- Informacja -
Obieramy kierunek południowy zachód i mkniemy francuskimi autostradami nad Zatokę Biskajską. Coraz bardziej daje się odczuć większą wilgotność powietrza, zbliżamy się do Atlantyku…
Słońce Akwitanii
Akwitania region, gdzie rodzą się najlepsze wina na świecie. Tak Bordeaux to także marka wina. W ogrodach zaczynają się pojawiać palmy i drzewka cytrynowe. Może, patrząc na mapę Europy, nie do końca zdajemy sobie sprawę, że, jadąc do Bordeaux, kierujemy się na zachód, ale też mocno na południe, a Akwitania leży na podobnej szerokości geograficznej co Genua czy Monte Carlo i tutaj też rosną palmy i roślinność klimatu śródziemnomorskiego. Bordeaux podobnie jak nasz Szczecin oddalone jest kilkadziesiąt kilometrów od oceanu. Szerokie lejkowate ujście Garonny sprawia, że do portu docierają oceaniczne nawet statki, a zespół portowy jest jednym z największych we Francji Miasto jest wielkim ośrodkiem przemysłowym, ale również przyciąga swoimi zabytkami rzesze turystów nie tylko z Francji. Zachowane zostały pozostałości murów miejskich i amfiteatr z czasów rzymskich, gotycka katedra St-Andre, a także inne kościoły i budowle świeckie, wśród których na wyróżnienie zasługują mosty na Garonnie.
Lokujemy się w pięknym pensjonacie z dużym ogrodem na obrzeżach miasta. Zaraz po śniadaniu Alicja złakniona słońca wzięła kocyk i rozłożyła się na ogrodowym trawniku, oczyszczając przedtem miejsce z ogromnych szyszek. Z okna wydawało mi się jakby kocyk z zawartością nieco się przesuwał w kierunku dużego kopczyka. Za chwilę uzyskałem potwierdzenie mojej fatamorgany. Alicja biegła z krzykiem w kierunku basenu, strzepując z siebie dziesiątki wielkich brązowych mrówek. Na drugi dzień pojechaliśmy nad Ocean Atlantycki. Biscarrosse piękna miejscowość, nadmorski kurort, ogromne plaże, tłumy, ale każdy bez trudu znajduje miejsce. Woda w Zatoce Biskajskiej dość ciepła 23 stopnie. Spędzamy tutaj prawie cały dzień. Na plaży znajdujemy całą infrastrukturę: bary, restauracje, sklepy, salony odnowy biologicznej, trochę dalej atrakcje dla dzieci: karuzele, roboty, automaty do gier. Na dworze 29 C, ale nie odczuwamy upału. Morska, a raczej oceaniczna bryza pięknie nas orzeźwia. Serdecznie zachęcam potencjalnych urlopowiczów. Jeśli nie do końca lubicie spędzać wakacje w upałach powyżej 35 C, to zamiast pojechać w rejon Morza Śródziemnego zakosztujcie szerokich, piaszczystych atlantyckich plaż Zatoki Biskajskiej, a będziecie tam wracać jeszcze nieraz. Odwiedzamy jeszcze kilka małych nadmorskich kurortów i decydujemy się na skok drogą A 63 do Hiszpanii. Po drodze odwiedzamy Bayonne, z którym to miastem szczególnie my, Polacy, powinniśmy mieć skojarzenia. Wszak używamy czasem zwrotu bajońskie sumy kiedy mamy do czynienia z dużymi pieniędzmi. Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale ten zwrot ma wiele wspólnego z Bayonne. Napoleon Bonaparte po utworzeniu Księstwa Warszawskiego stał się wierzycielem kwot, które osoby prywatne z tych ziem były winne rządowi pruskiemu, jednak na mocy porozumienia w Bayonne Francuzi przekazali tę wierzytelność (40 mln franków) Księstwu Warszawskiemu, które za to zobowiązane zostało do wypłaty Napoleonowi 20 mln franków (sumy bajońskie), co było wielkim problemem dla budżetu Księstwa. Samo Bayonne i pobliskie Biarritz to kurorty z najwyższej półki. Wypoczywają tu elity finansowe całej Europy.
Hiszpania
Mijamy Pireneje i za chwilę jesteśmy w Hiszpanii. San Sebastian - dotychczas nazwa tego miasta utkwiła mi w pamięci z dwóch powodów, pierwszy, to festiwal filmowy, a drugi to terroryzm ETA. Przypomnę, że S. Sebastian leży w kraju Basków, którzy w walce o swoją tożsamość narodową kultywują język i tradycje, czasem podkreślając swoją odrębność mocniejszym akcentem. Wjeżdżając do miasta, jego urok zapiera dech w piersiach. Dookoła góry w dole miasto z piękną zabudową, mostami, stylowymi lampami ulicznymi, gmachami uczelnianymi i piękną piaszczystą plażą w centrum, na którą schodzi się wprost z ulicy. Plaża ma kształt podkowy tak jak zatoka ją wyznaczająca z dwoma wzgórzami na jej krańcach. Wzdłuż plaży na chodnikach aleje palmowe, ławeczki, kafejki, gdzie można usiąść na lody czy kawę i rozkoszować się pięknymi widokami z jednej strony miasta, a z drugiej plaży. Powoli zapada zmrok. Wracamy do naszej bazy w Bordeaux. Następny dzień przeznaczyliśmy na wypoczynek, a po dobrze przespanej nocy wczesnym rankiem ruszyliśmy pełni wrażeń w drogę powrotną. Mam nadzieję, że swoją relacją zachęciłem choćby jednego turystę do odwiedzenia słonecznej Akwitanii, Zatoki Biskajskiej czy Bordeaux.
