- Informacja -
- Reklama -
- Informacja -
- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Dyżury aptek:
Apteka "Na Zdrowie" w Kępnie
ul. Warszawska 30
tel. 62 599 30 81
Partnerzy
Akademia Piłkarska Reissa Kępiński Ośrodek Kultury KKS Polonia Kępno Gminny Ośrodek Kultury w Perzowie Kepnosocjum.pl
Sonda:
Czy planujesz wyjechać na urlop w tym roku?
Newsletter:

Poeta fortepianu Wielkopolaninem po kądzieli

8 maja 2013 r., w PUB-ie „Gramofon” w Kępnie Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Solidarni w działaniu” zorganizowało ostatnie spotkanie z cyklu „Historia po lekcjach". Spotkania tworzyły otwarte wykłady, których można było wysłuchać od września 2012 r. do maja 2013 r. Ich celem było propagowanie najciekawszych wydarzeń z dziejów naszego regionu. W majową środę zgromadzeni w Gramofonie mogli dzięki wykładowi dr Marka Rezlera uzyskać odpowiedź na pytanie, czy Fryderyka Chopina można nazwać Wielkopolaninem

Fryderyka Chopina uważa się za jednego z najważniejszych kompozytorów romantycznych. Był najsłynniejszym pianistą swoich czasów, często nazywanym poetą fortepianu. Biografia tego geniusza muzycznego poddawana jest wielu naukowym penetracjom. Badacze wskazują na wyraźne jego związki z Wielkopolską. Prawdę o tych związkach potwierdzają chociażby takie fakty jak: ukazanie się w 1825 roku w prasie poznańskiej pierwszej wzmianki o Chopinie, jedyny opublikowany portret artysty także pochodzi z poznańskiej gazety. Tutaj też wydrukowano pierwszą biografię kompozytora. Wielkopolskie korzenie jego matki stanowią ciekawą, fascynującą i ciągle nie do końca odkrytą historię.

-Nikt nie kwestionuje więzi Chopina z rodzinnym Mazowszem czy Paryżem – mówił podczas wykładu Marek Rezler. Znacznie mniej wspomina się już o jego powiązaniach z Wielkopolską. A były one bardzo silne. Po kądzieli Chopin był Wielkopolaninem. Według tradycji (nieco podważonej niedawnymi badaniami Andrzeja Sikorskiego i Piotra Mysłakowskiego) matka kompozytora, Justyna Krzyżanowska, pochodziła z Wielkopolski, była ciotką generała Włodzimierza, uczestnika wojny secesyjnej w Ameryce – usłyszeli przybyli na ostatnie w tym roku szkolnym spotkanie odbywające się w ramach cyklu „Historia po lekcjach”. Bardzo trudne zadanie mają badacze, którzy konstruują drzewo genealogiczne rodziny matki Fryderyka Chopina. Stosunkowo niedawno ustalono, że rodzicami Justyny byli: Jakub Krzyżanowski i Antonina Kołomińska.

Matka Fryderyka w początkach XIX wieku mieszkała w Izbicy Kujawskiej, skąd przeniosła się do Skarbków, właścicieli Żelazowej Woli, z zadaniem uporządkowania ich spraw gospodarskich. –Tak więc polski kompozytor przyszedł na świat w jednej z dworskich oficyn Kaspra Skarbka – podkreślał prelegent, który tego dnia obalił wiele mitów wpisanych na stałe w biografię Fryderyka Chopina. Jego matką chrzestną została Anna ze Skarbków Wiesiołowska, która zamieszkała w południowej Wielkopolsce, w Strzyżewie koło Antonina. -Zatem, wobec dziewiętnastowiecznego kultu dla więzi rodzinnych, okazji i powodów do wypadów z Żelazowej Woli w Poznańskie, było aż nadto wiele - i państwo Chopinowie z tego korzystali, a z nimi i kompozytor, który w Wielkopolsce bywał dość często – kontynuował Marek Rezler, akcentując w ten sposób związek kompozytora z naszym województwem.

Potwierdzeniem tego faktu są ponadto kontakty Fryderyka Chopina i jego rodziny z księciem Antonim Radziwiłłem, namiestnikiem Wielkiego Księstwa Poznańskiego – zamiłowanym kompozytorem i muzykiem amatorem. Moment poznania księcia również obrósł w romantyczną legendę, która ich pierwsze spotkanie umieszcza w Wilanowie, tymczasem panowie poznali się owszem w Warszawie, ale w jednym z salonów. -Jednak największe zaciekawienie budzi sprawa domniemanego koncertu artysty w Białej Sali pałacu namiestnikowskiego w Poznaniu, w październiku 1828 roku – mówił Marek Rezler. W tym miejscu zgromadzeni usłyszeli od gościa wiele faktów, które temu przeczą.

Prawdziwość tego faktu przez wiele lat utrwalały: informacja pochodząca z biografii Chopina, opracowanej przez Marcelego Antoniego Szulca („Fryderyk Chopin i utwory jego muzyczne”, Poznań 1873) oraz obraz Henryka Siemiradzkiego (znany głównie z reprodukcji) przedstawiający koncert Chopina u Antoniego Radziwiłła. Takiej dyskusji nie podlegają już wizyty Fryderyka u księcia w Antoninie koło Ostrowa Wielkopolskiego. Znawcy jego biografii odnotowują sześć takich odwiedzin, do najdłuższych należała wizyta od 26 października do 4 listopada 1829 roku. Pamiątką po tych wydarzeniach jest odbywający się w Antoninie co roku we wrześniu festiwal pn. „Chopin w barwach jesieni”.

Historycy medycyny – podkreślał przybyły na wykład gość – obalają też rozpowszechnioną przyczynę śmierci kompozytora. -W tradycji utrwaliło się przekonanie, że Chopina unicestwiła gruźlica - podobnie jak jego kilkunastoletnią siostrę Emilkę – mówił Marek Rezler. Tymczasem zmarł nie na gruźlicę, lecz na dającą bardzo do niej podobne objawy mukowiscydozę - chorobę genetyczną, do dziś nieuleczalną, choć rozpoznawaną. Wykład Marka Rezlera – jak wszystkie poprzednie – okazał się ciekawą formą spędzania wolnego czasu. Prelegent w sposób humorystyczny i jednocześnie frapujący jednoznacznie określił związki wielkiego Fryderyka z Wielkopolską.

Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Solidarni w działaniu”, kończąc przed wakacjami swój cykl „Historia po lekcjach”, nadało właścicielowi PUB „Gramofon” w Kępnie – Józefowi Frąckowiakowi tytuł Honorowego Członka Stowarzyszenia. -Jesteśmy wdzięczni panu Józefowi za bezpłatne udostępnianie nam swojego lokalu nie tylko na historyczne spotkania. Mamy w pamięci również inne formy pomocy, dlatego od dzisiaj pan Józef Frąckowiak staje się Honorowym Członkiem naszej organizacji. W ten sposób wyrażamy swoją wdzięczność za życzliwość i dobro, które charakteryzowało naszą współpracę – mówiła Jolanta Jędrecka -prezes „Solidarnych w działaniu”. -Całe życie działam niekonwencjonalnie – podkreślał z kolei wyróżniony. Wymarzyłem sobie, aby mój lokal nie był tylko pubem, ale i miejscem spotkań ludzi o różnych twórczych pomysłach, służących naszemu miastu. Każdy kto ma pomysł na działalność z zakresu kultury znajdzie u nas wsparcie – akcentował Józef Frąckowiak.

Historyczne kępińskie spotkania po lekcjach dobiegły końca, teraz należy mieć tylko nadzieję, że od września zostaną z podobną pasją organizatorów wznowione i prowadzone oraz mile przyjęte przez uczestników-entuzjastów regionalizmu, którzy tworzyli niezapomniany klimat środowych wieczorów.

Grażyna Gatner
 
Dodaj link do:www.wykop.plwww.facebook.com

Komentarze

Redakcja portalu Kepnianie.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez Internautów. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy, naruszające normy prawne, obyczajowe lub niezgodne z zasadami współżycia społecznego będą usuwane.
MENU:
WAŻNE:
KONTAKT
tel.: 785 210 310
e-mail: kontakt@kepnianie.pl
REKLAMA:
Sprawdź naszą ofertę:
Reklama